Dzień bez Przekleństw

17 grudnia obchodzimy Dzień bez Przekleństw. Jak można domniemać, ma on polegać na powstrzymaniu się od słów wulgarnych. W naszym kraju jest to dość młode święto, które obchodzimy zaledwie od paru lat. Jego główną ideą jest zwrócenie uwagi na czystość i piękno polskiej mowy, która nie potrzebuje wulgaryzmów, by trafnie i dosadnie wyrażać emocje. Niepowodzenia w życiu zawodowym, kłopoty w domu czy w szkole wzmagają w ludziach chęć dosadniejszego ich przetrawiania w postaci słów właśnie.
Przekleństwo to słowo, które jest używane dla wyrażenia złości lub gniewu i którym można obrazić drugą osobę. Pomimo iż wulgaryzmy istnieją tak długo jak sam język, są one powszechnie uważane za objaw prymitywizmu i braku kultury.
Dzisiejszy dzień jest okazją, by zastanowić się nad sposobem wyrażania nieprzyjemnych uczuć, bo to właśnie pod wpływem silnych emocji najczęściej zdarza nam się przeklinać.
Jak sobie radzić bez wulgaryzmów? W niektórych czasopismach zamiast pospolitych przekleństw padają tak dosadne określenia jak „Motyla noga” itp. Można pobawić się w wymyślanie innych wyrażeń – czasem, gdy komuś przekleństwo ciśnie się na usta, warto mieć w zanadrzu zabawne określenie.
A jakie Wy macie propozycje? Jakimi określeniami można zastąpić przekleństwa, choćby na ten jeden dzień? Zachęcam wszystkich, by tego dnia popuścić wodze fantazji i użyć swoich własnych zamienników, które nie będą już tak kaleczyć naszego ojczystego języka, a zarazem dadzą przykład innym.
Dbajmy o polską mowę nie tylko jeden dzień w roku! Warto dbać o czystość i piękno polskiej wymowy nie tylko 17 grudnia, mianowanego „Dniem bez przekleństw”, ale w każdy inny dzień w roku.
Opiekun Szkolnego Koło PCK
Ewelina Lipa
Witam, Z kim mogę sie kontaktować gdybym wraz ze znajomymi chciał wynająć na godziny hale...