Wycieczka w góry
W dniach 16-17 maja uczniowie z klas V, VI i VII wraz z opiekunami zwiedzali okolice Beskidu Śląskiego. Po przybyciu do Bielska-Białej wjechaliśmy kolejką gondolową na szczyt Szyndzielnia, gdzie już podczas jazdy, a właściwie „lotu” mogliśmy podziwiać piękne widoki gór oraz panoramę miasta. Na Szyndzielni, wdrapaliśmy się pod niebo, aby z wieży widokowej zobaczyć jeszcze więcej… I udało się ujrzeć nawet wierzchołki Tatr, dzięki sprzyjającej słonecznej pogodzie.
Następnym punktem naszej wyprawy był szczyt Klimczok, z którego zeszliśmy do Szczyrku. Droga była stroma zarówno w górę , jak i w dół, a palce bolały nas od „ hamowania” z górki J. Gdy dotarliśmy już na płaski teren, pojechaliśmy do miejsca zakwaterowania w Węgierskiej Górce, a po zasłużonym posiłku i odpoczynku wybraliśmy się jeszcze na spacer wzdłuż malowniczej rzeki Soły.
Drugiego dnia po śniadaniu, zwiedziliśmy Fort „Wędrowiec” – bunkier z czasów II wojny światowej w Węgierskiej Górce, która to miejscowość ze względu na swoją historię zyskała miano „Westerplatte Południa”. Warto było dowiedzieć się czegoś więcej na temat tego ciekawego epizodu z czasów wojny.
Następnie pojechaliśmy do znanego w całej Polsce , a także na świecie Koniakowa. To piękna miejscowość położona niezwykle malowniczo. Co ciekawe, Koniaków nie leży w dolinie, jak większość górskich wiosek, lecz na wysokości około 700 m m.p.m. Może dlatego ta wieś sprawia wrażenie innej, niecodziennej wręcz magicznej. Z każdego miejsca roztaczają się tu piękne widoki i ma się przy tym wrażenie, że jest się gdzieś na końcu świata, gdzie cisza i spokój to codzienność.
W Koniakowie zwiedziliśmy „ Chatę na Szańcach” Galerię Sceny Sztuki i Kultury Regionalnej pana Tadeusza Ruckiego. Wspaniałe miejsce, w którym można poznać historię, tradycję Koniakowa, dzięki ciekawym i zabawnym opowiadaniom gospodarza. Posłuchać muzyki w stylu góralskim na oryginalnych instrumentach, no i oczywiście zobaczyć, a nawet kupić słynne koniakowskie koronki, serwetki, obrusy i ozdoby. Następnie spacerem dotarliśmy do Bacówki, gdzie zakupiliśmy regionalne specjały i pamiątki, a także odwiedziliśmy Centrum Pasterskie.
Ostatnim punktem naszego programu była Wisła, w której zobaczyliśmy słynną skocznię „Malinka”, na której skakał Adam Małysz i inni wspaniali polscy skoczkowie. W centrum miasteczka zjedliśmy obiad i wyruszyliśmy w drogę powrotną do domu.
Dwa dni minęły zbyt szybko i czuliśmy niedosyt w zdobywaniu kolejnych szczytów. Pogoda i nastroje dopisały, dotarliśmy szczęśliwie do domu i już planujemy kolejną wyprawę….
Agata Żelazna-Jeśko
Witam, Z kim mogę sie kontaktować gdybym wraz ze znajomymi chciał wynająć na godziny hale...