Wakacje w słonecznej Italii…
Włochy są piękne, urzekające, romantyczne. Fascynuje nas ich kultura, smaki, język oraz po prostu sami Włosi – temperamentni, otwarci, kroczący przez życie z godnym pozazdroszczenia optymizmem. Swoją miłością do tego śródziemnomorskiego kraju potrafią zarazić innych. Poznać Włochy to nie jest łatwa sztuka, a jednak nauczyciele Zespołu Szkół w Chybicach zdecydowali się zorganizować dniach od 11 do 20 lipca 2015 r. autokarową wycieczkę do słonecznej Italii. Wzięli w niej udział nauczyciele tutejszej szkoły oraz nauczyciele emeryci z Bostowa i Grabkowa, a także inni nauczyciele z terenu gminy Pawłów oraz pracownicy oświaty z rodzinami i mieli okazję podziwiać ten uroczy kraj. Podróż rozpoczęto w sobotę 11 lipca. Przemierzyliśmy Czechy i Austrię, podziwialiśmy malownicze Alpy. Pierwszym etapem zwiedzania była urokliwa Wenecja, spacer po dzielnicy San Marco i zabytki: Bazylika Św. Marka, Pałac Dożów, Wieża Dzwonnicza – najwyższa budowla miasta i niezapomniany, romantyczny rejs gondolami. Następny dzień zaowocował wizytą w średniowiecznym mieście Lukka, a następnie wizytą w Pizie. Mogliśmy spacerować po Campo dei Miracoli ( czyli Polu Cudów), podziwiać katedrę, Baptysterium oraz słynną wieżę w Pizie. Następny dzień rozpoczęliśmy zwiedzaniem Florencji. Byliśmy w Kościele św. Krzyża, na Placu Ratuszowym, malowniczym Moście Złotników oraz w Katedrze Santa Maria del Fiore przykrytej wspaniałą kopuła zaprojektowaną przez Brunelleschiego. Kolejnym etapem naszej podróży po Italii był Rzym – miasto na siedmiu wzgórzach. Mogliśmy, chociaż przez chwilę, poczuć się gwiazdami, spacerując i pozując do zdjęć na hiszpańskich schodach. Podążaliśmy śladami starożytnych Rzymian przez Panteon, Kapitol, Forum Romanum, Koloseum, a kończąc przy Łuku Konstantyna. A skoro Rzym to także Watykan. Zwiedziliśmy Muzea Watykańskie oraz Kaplicę Sykstyńską, w której podziwialiśmy słynne freski Michała Anioła. Byliśmy także we wspaniałej Bazylice św. Piotra. Odwiedziliśmy grób naszego największego rodaka – Jana Pawła II. Dzień zakończyliśmy wieczorem włoskim w stylowej restauracji, degustując tutejsze potrawy i wina przy wspaniałej muzyce i śpiewie.
Jednak największych przeżyć dostarczył nam następny dzień i pobyt na Monte Cassino. Monte Cassino to wzgórze we Włoszech, między Rzymem i Neapolem położone na wysokości 519 m n.p.m. Na szczycie wznosi się opactwo benedyktyńskie oraz Muzeum Pamięci 2 Korpusu Polskiego przy Polskim Cmentarzu Wojennym, które ma za zadanie uczczenie pamięci poległych i rozpowszechnianie wiedzy o dramatycznej historii tej niezwykłej formacji wojskowej. Powstało przy współudziale Ambasady RP w Rzymie z inicjatywy Związku Polaków we Włoszech. W czasie II wojny światowej miały tu miejsce walki pomiędzy wojskami alianckimi a niemieckimi. W skład wojsk alianckich wchodził II Korpus Wojska Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa, którego żołnierze jako pierwsi zawiesili biało-czerwoną flagę na wzgórzu Monte Cassino po wyparciu wojsk niemieckich. Była to jedna z najbardziej zaciekłych bitew II Wojny Światowej. Monte Cassino jest dla Polaków bardzo drogim miejscem, bo jak mówi piosenka:
„ Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy,
Historia ten jeden ma błąd.”
Dla nas – Polaków wydaje się niemożliwe, aby zwiedzać Włochy i nie oddać hołdu poległym Polakom pod Monte Cassino, dlatego też i my udaliśmy się , by uczcić pamięć poległych tutaj rodaków. W hołdzie złożyliśmy biało-czerwone kwiaty symbolizujące barwy narodowe na grobie gen. Andersa. Absolwentka Zespołu Szkół w Chybicach – Klaudia Wojtan zagrała i zaśpiewała dwie patriotyczne piosenki : „Czerwone maki na Monte Cassino” i „ Polskie kwiaty” i chociaż wszyscy mieliśmy i znaliśmy słowa tych pieśni, to z emocji chwilami brakowało nam głosu, a łzy wzruszenia, których nikt nie próbował ukrywać, płynęły po policzkach. Chociaż historia różnie ocenia ofiarę naszych żołnierzy, jednak my jesteśmy dumni z ich bohaterskich czynów i nigdy ich nie zapomnimy.
Następnie udaliśmy się do Pompei – antycznego miasta zasypanego przez popiół podczas erupcji Wezuwiusza w 79 r. Tutaj mogliśmy podziwiać miasto starożytnej cywilizacji.
Neapol był kolejnym punktem naszej podróży. Ale Neapol to przede wszystkim miasto kontrastów, miasto o wielu twarzach posiadające swój niepowtarzalny rytm i ogromne bogactwo kulturowe. Tętni życiem, jest ruchliwy, głośny i bardzo różnorodny. Goethe powiedział o Neapolu: „zobaczyć Neapol i umrzeć”. Dla nas to miasto, które zachwyca i jednocześnie męczy. Jednak zdecydowana większość z nas Neapol pokochała, choć byliśmy w nim tylko jeden dzień. Mimo to nikt po zobaczeniu Neapolu nie chciał umierać. Przecież jechaliśmy na malowniczą wyspę Capri.
Capri to luksusowa włoska wyspa położona na Morzu Tyrreńskim – perła Zatoki Neapolitańskiej. Swoim położeniem, krajobrazem, lazurową wodą i smakołykami przyciąga turystów z całego świata. Głównym punktem miasta Capri jest Piazzetta di Capri – niewielki plac położony w górnej części miasta z tarasem widokowym i ławeczkami z widokiem na morze. Tutaj także znajdują się – dosyć drogie – bary i restauracje. Warto jednak w takim miejscu usiąść na kawę i tutejsze limoncello. W pobliżu Piazzetty znajdują się Ogrody Augusta, z których rozpościera się widok na skaliste klify. Widać stamtąd także słynną, krętą i malowniczą ścieżkę Via Krupp. Na tle błękitnego morza przepięknie prezentuje się jasna zabudowa. Budynki otoczone są przez soczystą, śródziemnomorską zielenią, a zbocze wyspy tworzą skaliste klify. Przycumowane wokół wyspy łodzie świadczą o tym, że Capri otoczone jest aurą luksusu i prestiżu. W przeszłości Capri była odwiedzana przez artystów i poetów, a dziś tłumnie oblegana jest przez turystów i gwiazdy show biznesu. Przez kilka godzin mogliśmy poczuć się tak jak oni. Ponadto wypoczynek na niewielkiej żwirkowo-piaszczystej plaży i kąpiel w morzu przydały naszej skórze pięknej opalenizny.
Ostatnim etapem podróży po malowniczych Włochach był Asyż – miasto św. Franciszka, patrona ekologii. Zwiedziliśmy Bazylikę św. Franciszka, a w niej jego grobowiec. Odwiedziliśmy także Bazylikę św. Klary. W położonej na wzgórzu restauracji rozkoszowaliśmy się włoskimi lodami.
W trakcie tej niezapomnianej wycieczki mogliśmy posmakować wykwintnej kuchni włoskiej: niezliczonych gatunków makaronów, pizzy, lasagni, trufli, deserów, z uwzględnieniem przepysznych lodów i sorbetów oraz skosztować boskiego napoju – wina. Zadowoleni i intensywnie opaleni, z mnóstwem zdjęć wróciliśmy pełni wrażeń i planów dotyczących następnych podróży.
Italia to piękny kraj pełen przyjaznych i serdecznych ludzi, wspaniałych zabytków i wielu smakołyków – nie zwlekajcie, polecam – Italię!
Bo jak pisał Mikołaj Gogol: „Kto raz był we Włoszech może zapomnieć o reszcie świata”.
Z obawy przed naruszeniem czyjejś prywatności, a także z uwagi na to, iż są wakacje i skontaktowanie z innymi osobami w sprawie fotografii jest trudne, zostaną zamieszczone tylko zdjęcia z Monte Cassino, na których opublikowanie otrzymałam zgodę.
Opracowała: Dorota Wojtan
Witam, Z kim mogę sie kontaktować gdybym wraz ze znajomymi chciał wynająć na godziny hale...